Na haczyk zakłada się najczęściej po dwa-trzy robaczki. Moim zdaniem na dwa białe skusi się każda karpiowata. Zdarza się, że weźmie sandacz, szczupak, ale to skrajny przypadek. Porcjowane i kolorowe robaczki można z łatwością nabyć w sklepach wędkarskich. Z kolorów sprawdza się czerwień i żółty. Kilka godzin przed wędkowaniem do pudelka z "białymi" wsypuje atraktor. Z zapachów sprawdza się anyż, karmel i czosnek. Nie używam atraktorów w płynie, ponieważ gdy posypany proszkiem robak znajdzie się w wodzie, obok niego powstaje mała chmurka opadającego pachnącego pyłu, który wabi ryby, a płyny nadają tylko przynęcie zapach. Takie sypkie atraktory można również nabyć w sklepie wędkarskim. Warto tez zaopatrzyć się w specjalny pojemnik do przechowywania robaki, z którego w żaden sposób się nie wydostana. Przed użyciem robaki należy odsiać z trocin i włożyć do pudelka z mąka kukurydziana lub sucha zanęta. Ten zabieg, który musi trwać około doby, odtłuszcza je i usuwa z nich zapach amoniaku. Czasem, gdy po długim wędkowaniu w ciepły i słoneczny dzień spojrzysz do pudelka ze swoimi białymi robakami, zobaczysz, ze cześć z nich się zmieniła w bordowe i czerwone kokony. To są właśnie kastery. Jest to świetna przynęta na większe plocie, wiec nie wyrzucajcie ich myśląc, ze to nieżywe robaczki. Zdechłe "białe" śmierdzą zgnilizna, a kastery nie maja zapachu. Odpowiednia poczwarka na haczyk powinna mieć kolor kremowy w różnych odcieniach. Jeżeli chcesz, by twoje białe robaki już dalej się nie przepoczwarzały, zalej je woda, w której mogą spokojnie czekać kilka dni na twoje wyjście na ryby.
Created by Poradnik wędkarski