Przygotowanie: przystępując do gotowania grochu, wybierzmy ziarna świeże, z ostatniego zbioru. Nie powinno się stosować mieszanki grochu zbieranego w różnych terminach, gdyż każde z ziaren będzie miało odmienny czas ,,dochodzenia” do pożądanej miękkości. Groch należy wstępnie przepłukać, a następnie zalać zimną wodą na 24 godz. To nieodzowny warunek udanego gotowania. Po odcedzeniu napełniamy garnek z grochem ponownie, tym razem ciepłą wodą, przykrywamy pokrywką i stawiamy na wolnym ogniu.
Pamiętajmy – groch potrafi wchłonąć nawet trzykrotnie więcej wody w stosunku do swojej objętości, dlatego w czasie gotowania musimy sprawdzać, czy w garnku jest jej dość. Gdy zaczyna jej brakować, dolewamy, ale – uwaga! – tylko wrzątek. W przeciwnym razie groch stwardnieje i będzie się nadawał tylko do wyrzucenia. Groch osiąga pożądaną miękkość po mniej więcej 2,5 godz. gotowania, ale nie należy się sugerować podanym tu czasem, gdyż jak wspomniałem każda partia grochu ma ,,swój” czas. Po gotowaniu groch wysypujemy na lnianą ściereczkę lub papier, by się osuszył. Na przynętę należy wybierać największe ziarna, resztę możemy zastosować do zanęcania. Do łowienia na groch stosujemy haczyki duże, od numeru 8 do 12, o krótkim trzonki i okrągłym łuku kolankowym. Ostrze wprowadzamy tak, by haczyk spiął obie połówki ziarna. Gotowane całe ziarna grochu bywają znakomitą przynętą na duże ryby, ale warunkiem jej skuteczności jest przyzwyczajenie do niej ryb. Kilkudniowe nęcenie daje gwarancję skuteczności łowienia jazi, kleni i brzan w rzece albo leszczy czy dużych płoci w jeziorze. Pojedyncze ziarno zakłada się na okrągły haczyk z krótkim trzonkiem numer 10.


