Teraz wystarczy pęczak zahartować, czyli krótko przepłukać pod strumieniem zimnej wody. Wielu wędkarzy przed zalaniem wrzątkiem dodaje na tym etapie cukru waniliowego, który nadaje specyficzny aromat, przywabiający szczególnie płocie. Warto jednak czasami zaparzyć ziarna bez żadnych zapachów, a ewentualne aromaty lub barwniki dodawać później, już przed samym wędkowaniem. Tak przygotowany pęczak daje się łatwo pokolorować barwnikami spożywczym, głównie czerwonym i żółtym. Wstępnie można polecić czerwony pęczak na łowiska o wodzie jasnej, przezroczystej, lecz dnie ciemnym; barwnik żółty najlepiej sprawdza się w wodzie mętnej, nieprzezroczystej. Ale wędkarz, który chce być przygotowany na każdą ewentualność, powinien jednak mieć ze sobą także pęczak naturalny. Jest to tradycyjna przynęta na białe ryby: krąpie, płocie, leszcze, jazie, klenie i karasie. Kaszę tę przygotowujemy tak jak do spożycia dla ludzi (przepis znajduje się w książkach kucharskich). Można ją również przyrządzić na sposób wędkarski. Do rozgrzanego wrzątkiem termosu wsypujemy kaszę (1/4 objętości) i uzupełniamy wrzątkiem. Następnego dnia rano pęczak jest gotowy. Bardzo dobrze się go barwi i dosmacza. Jedno ziarno zakładamy na haczyk numer 16, dwa na numer 14, a trzy na dziesiątkę.


