Dziś włókno węglowe ma lepsze własności i nawet w tanich wędziskach nie potrzebuje takiego „wsparcia”. Innym zupełnierozwiązaniem jest tzw. Viper Process, czyli krzyżowe układanie maty węglowej w wę-dziskach firmy Garbolino.
Szczytówka – to ważny element wędziska, jej jakość w sposób bezpośredni decyduje o akcji wędziska i kulturze holu. Warto się jej przyjrzeć z bliska – gdy jest fabrycznie wykonane jako wklejanka (w pustą dolną część jest wklejona delikatna, lecz pełna szczytówka węglowa o odpowiednio dobranym ugięciu), to takiemu wędzisku możemy dać duży plus. Niektóre baty, nawet renomowanych firm, mają szczytówki w postaci pusto ściennej rurki – takie rozwiązanie nie przekreśla wędziska, musimy być jednak świadomi tego, że czeka nas dodatkowy koszt, bo i tak będziemy musieli takie wędzisko uzbroić w pełną, węglową lub szklaną, szczytówkę. Szczytówka pusto ścienna jest zbyt toporna, by zapobiec zerwaniu delikatnych żyłek, natomiast jej zaletą jest możliwość uzbrojenia wędziska w amortyzator gumowy, dlatego moja rada – nie wklejajmy pełnej szczytówki, po odpowiednim spasowaniu wystarczy założyć ją teleskopowo. W wędziskach tych stosuje się trzy sposoby mocowania zestawu do szczytówki:
1. Najbardziej prymitywny, ale dość praktyczny – najtańsze wędziska mają fabrycznie montowane na końcu szczytówki metalowe kółeczko; wielu wędkarzy takiej szczytówki nie przerabia i montuje zestawy za pośrednictwem agrafki. Zaletą jest możliwość szybkiej wymiany zestawu.
2. Kolejny sposób umożliwia zamocowanie zestawu na szczytówkę, która nie ma zaczepu – wystarczą dwie koszulki igelitowe; najpierw nawlekamy na żyłkę koszulkę o średnicy odpowiadającej średnicy szczytówki,
a następnie na końcu żyłki zawiązujemy
koszulkę o nieco większej średnicy. Teraz wystarczy zacisnąć drugą koszulkę w pewnej odległości od końca szczytówki, następnie żyłkę owijamy wokół szczytówki,
by ostatecznie zablokować ją koszulką na jej końcu.
3. Dziś najczęściej stosowany jest wklejany
na szczytówkę plastykowy łącznik Takie łączniki oferuje od jakiegoś czasu wędkarski rynek i dostępne są w sklepach w różnych średnicach. Uwaga: odpowiednią średnicę należy doświadczalnie dobrać do grubości szczytówki. Do sklejenia najlepiej nadają się kleje o natychmiastowym działaniu, typu cyjanopan (lub podobnego typu popularna „kropelka” uwaga, należy zachować ostrożność, by nie skleić palców!). Zasada działania takiego konektora (łącznika) jest prosta – jest on wyposażony w przesuwaną tuleję, która odsłania nacięcie. W nacięcie wkładamy pętelkę, zasuwamy tuleję i gotowe. Trzyma pewnie.
W czasie sklepowych zakupów nasuwać nam się będzie wiele wątpliwości. Które wędzisko będzie lepsze: to z włókna węglowego czy może wystarczy zwykłe wędzisko z włókna szklanego, tym bardziej że cena tego ostatniego jest zachęcająca. Moja rada: odradzam kupowanie wędzisk z włókna szklanego. Mają dobrą cenę, jednak przy zakładanej przez nas długości ok. 6 metrów ich waga spowoduje, że szybko nam się odechce przygody z batem. Kompromisowym rozwiązaniem są wędziska z tzw. kompozytów, czyli materiałów, które są połączeniem włókna węglowego i szklanego. Dziś takie wędziska wcale nie muszą być szczególnie ciężkie – np. bat Mikado Golden Lion waży przy 6 metrach jedynie 310 gramów, co jest dobrym wynikiem, a kosztuje w sklepie internetowym jedynie 33 zł! Podobnie kosztują także nieco cięższe (za to mocniejsze) wędziska Combat Pole i Two-Hearted River Pole. Ich minusem jest mniejsza sztywność, takie wędziska będą miały akcję paraboliczną. Konstrukcje z włókna węglowego, o podobnej wadze ale znacznie sztywniejsze, to już wydatek nieco większy – 6-metrowe wędzisko Taurus Pole (370 g), o wzmocnionej konstrukcji, kosztuje około 230 zł. A gdy zamarzy nam się wędzisko naprawdę lekkie (jak np. zaawansowane modele z oferty Mikado Tournament Pole – 150 g przy 6 m czy Ultraviolet Pole – 210 g przy długości 6 m), będziemy się musieli liczyć z wydatkiem powyżej 300 zł. I istotna uwaga – wędziska o podobnych parametrach, a także zbliżonej, a często również konkurencyjnej cenie, znaleźć można w ofercie kilku innych firm, takich jak Jaxon, Robinson, Dragon, Cupido, York i wielu innych.
Zalety?
Nie ma kołowrotka!
Czasami ten tak bardzo przydatny przyrząd potrafi być bardzo uciążliwy, trudny w obsłudze (przede wszystkim dla
początkujących, choć i zaawansowani wędkarze mają z nim czasami problemy). Można skupić się na wędkowaniu
Bat jest uniwersalny – nie ma drugiej tak elastycznej metody, która w zależności od elementów składowych (wędzisko plus zestaw) dałaby skuteczne narzędzie połowu niemal w każdych warunkach.
Mówiąc o elastyczności, mam na myśli i ten fakt, że rynek wędkarski oferuje dziś wędziska w przedziale od 1 do 12 metrów. Patrząc na ten przedział, można zadać pytanie o jego sens – jest on jednak głębszy, niż się na pozór wydaje. Po pierwsze – zarówno wędziska ekstremalnie krótkie, jak i te najdłuższe przeznaczone są głównie do zastosowania w wędkarstwie wyczynowym. W sporcie spławikowym bat odnalazł swoje miejsce już dawno. Konstrukcja tych wędzisk to głównie zaawansowane konstrukcje grafitowe, które powodują, że wędziska te są niezwykle lekkie i mają dynamiczną, szczytową akcję. Wyśrubowane parametry powodują, że jest to drogie sprzęt, ponieważ jednak zainteresowanie wędkarstwem wyczynowym w Polsce w ostatnich kilku latach rośnie, dlatego bez problemu znajdziemy odpowiedniki tego sprzętu w umiarkowanych cenach.
Środek tego przedziału, pomiędzy 5 a 8 metrów, zajmują wędziska najbardziej przydatne w wędkowaniu rekreacyjnym. Znajdziemy tu zarówno wyrafinowane konstrukcje, zachwycające harmonijną akcją i niewielką wagą, jak i modele klasy ekonomicznej. Ważna uwaga – im bardziej zaawansowany jest model wędziska, tym większego wymaga doświadczenia; nieostrożne obchodzenie się z wędziskiem tej klasy łatwo może doprowadzić do uszkodzenia. Dla początkujących dobre są modele wzmocnione, umożliwiające siłowy hol, odporne na bezceremonialne traktowanie. Najdłuższe wędziska nadają się już do bardzo zaawansowanych zastosowań (np. do metody „franglaise”, czyli do wędkowania z zestawem wykorzystującym spławiki typu waggler). Nie ma jednak rzeczy idealnych. Ogólnie rzecz biorąc: im dłuższe wędzisko, tym większe komplikacje. Zarzucanie staje się kłopotliwe, luz żyłki staje się bardzo dokuczliwy, nawet minimalny wiatr powoduje trudności z utrzymaniem właściwego kontaktu ze spławikiem.
Bat jest nieskomplikowany – tylko wędzisko i zamocowany do szczytówki zestaw, reszta zależy od zręczności wędkarza i jego doświadczenia. Trzymając bat w ręku, trudno popełnić jakieś szczególne błędy, takim sprzętem manewruje się łatwo i przy odrobinie wprawy płynnie.
Bat jest szybki – szybkie zarzuty „przez głowę”, możliwość błyskawicznego przerzucania zestawu w miejsce żerowania ryb, szybki hol, często wprost do ręki – to zalety bata. I choć z pewnością tyczka ze skróconym zestawem jest bardziej precyzyjna, to jednak w łowiskach z dużą liczbą małej i średniej ryby (ok. 150–200 ryb łowionych w ciągu 3 godzin) wszystkie zalety tyczki ulegają szybkości bata. Bat jest przyjemny – trudno to opisać, tego trzeba doświadczyć…